W końcu mam troszkę czasu, żeby nadrobić zaległosci blogowe, ale dzis troszkę przekornie, będą aktualne sprawy:)
W każdą ostatnią niedzielę miesiąca w Lublinie odbywają się Targi Kolekcjonerskie, czyli potocznie zwąc - giełda staroci. Chyba nie muszę pisać, że jestem jej stałą bywalczynią;) Nie zawsze uda się upolować coś interesującego, często ceny powalają z nóg, ale nawet sam klimat tego miejsca wart jest zerwania się z łóżka niedzielnym porankiem. Tak było i dzisiejszego dnia:) Nie musiałam się jednak zadawalać samą atmosferą i czarem wspomnień unoszącym się nad lubelską starówką, ponieważ udało mi się upolować swietne (moim zdaniem) rzeczy.
Najpierw wpadł mi w oko dębowy "koszyk" na butelki. Od razu pomyslałam, że fajnie prezentowałyby się w nim zdecupowane butelki(a w nich oczywiscie nalewki;) Naleweczki nabierają mocy, butelki są w trakcie dekorowania, a koszyk jest już mój:) Na razie zostanie dębowy, a jak mi się znudzi to go przemaluję na biało. W obecnej chwili dostał swoje miejsce na parapecie obok hoi, która już trzeci raz tego roku cudnie kwitnie.
Potem od pierwszego wejrzenia zakochałam się w tacce. Jej spód stanowią dwa porcelanowe kafelki z "zielnikiem". Do tego mosiężne uchwyty i bordowy aksamit od spodu - cudo!
Zakupiłam też dwa dębowe swieczniki, które dostaną nowy image - będą białe z przecierkami:
Będąc przy temacie bielenia i przecierek powiem, że moja witrynka jest już prawie gotowa - wkrótce się nią pochwalę i bardzo mi się podoba w tej nowej szacie:)
niedziela, 26 września 2010
poniedziałek, 13 września 2010
Idzie lasem Pani Jesień
jarzębinę w koszu niesie... Ale nie tylko:)
Na talerzu i półmisku "schabowe z lasu" czyli kanie:)
A tak prezentowały się przed usmażeniem:
Na talerzu i półmisku "schabowe z lasu" czyli kanie:)
A tak prezentowały się przed usmażeniem:
czwartek, 2 września 2010
Bielę sobie
W związku z pogodą wybitnie nie sprzyjającą jakimkolwiek pracom na działce, w wolnych chwilach łapię za pędzel i puszkę białej emalii akrylowej. Nosiłam się z tym zamiarem od jakiegoś czasu, ale wciąż były inne ważniejsze sprawy, aż do teraz:)
Na pierwszy rzut poszły koszyki na etażerce - nie wszystkie udało mi się kupić białe, więc pozostałe przemalowałam:
Muszę im jeszcze uszyć jednakowe ubranka i już będą takie jakie sobie zaplanowałam.
Przy okazji wspomnę o rzeczonej etażerce (wyszło mi jak w reklamie Ikei;). Zamówił ją u znajomego stolarza mój mąż, znając moje umiłowanie starych rzeczy. Podobną etażerkę pamiętam z domu mojej babci, a teraz mam taką i ja. Jest ona dębowa i wykonana tradycyjną techniką (bez żadnych śrubek i tym podobnych elementów).
Na etażerce wyeksponowałam prezenciki, które dostałam od różnych kochanych osóbek i tak sobie na nie spoglądam w czasie codziennych prac kuchennych:)
Zmieniłam też aranżację na półeczce wiszącej, zwracam szczególną uwagę na śliczne wstążeczki zdobiące szklane pojemniki. Owe wstążeczki to też prezent - od Aeljot:)
A wracając do bielenia, to jeszcze sporo przede mną. Pokażę tylko taką zajawkę prac w toku. Będę się chwalić jak już zostaną ukończone. Mam nadzieję, że mi wyjdą tak jak bym sobie tego życzyła (szczególnie, że w planach mam także przecierki, a tego jeszcze nigdy nie robiłam).
Na pierwszy rzut poszły koszyki na etażerce - nie wszystkie udało mi się kupić białe, więc pozostałe przemalowałam:
Muszę im jeszcze uszyć jednakowe ubranka i już będą takie jakie sobie zaplanowałam.
Przy okazji wspomnę o rzeczonej etażerce (wyszło mi jak w reklamie Ikei;). Zamówił ją u znajomego stolarza mój mąż, znając moje umiłowanie starych rzeczy. Podobną etażerkę pamiętam z domu mojej babci, a teraz mam taką i ja. Jest ona dębowa i wykonana tradycyjną techniką (bez żadnych śrubek i tym podobnych elementów).
Na etażerce wyeksponowałam prezenciki, które dostałam od różnych kochanych osóbek i tak sobie na nie spoglądam w czasie codziennych prac kuchennych:)
Zmieniłam też aranżację na półeczce wiszącej, zwracam szczególną uwagę na śliczne wstążeczki zdobiące szklane pojemniki. Owe wstążeczki to też prezent - od Aeljot:)
A wracając do bielenia, to jeszcze sporo przede mną. Pokażę tylko taką zajawkę prac w toku. Będę się chwalić jak już zostaną ukończone. Mam nadzieję, że mi wyjdą tak jak bym sobie tego życzyła (szczególnie, że w planach mam także przecierki, a tego jeszcze nigdy nie robiłam).
Subskrybuj:
Posty (Atom)